Małopolska. Wygaszacz ekranu powodem interwencji służb ratunkowych
Zdjęcie ilustracyjne fot.Pixabay
Nietypowa interwencja funkcjonariuszy w Kętach. Policjanci i strażacy zostali wezwani do pożaru mieszkania. Na szczęście okazało się, że mieszkańcy bloku są bezpieczni, bo płomienie były wirtualne i pochodziły z ekranu komputera poinformował w poniedziałek Sebastian Gleń z małopolskiej policji.
Służby ratunkowe zostały zaalarmowane przez mieszkankę Kęt o blasku ognia, który widać w oknie jednego z mieszkań osiedla Sikorskiego w Kętach. Na miejsce natychmiast ruszyli strażacy i policjanci, którzy wskazanym adresem zastali właściciela mieszkania, który zaprzeczył, aby w mieszkaniu doszło do pożaru- podał rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Sebastian Gleń.
Właściciel mieszkania skojarzył jednak, że w pokoju ma komputer na którego monitorze jako wygaszacz ekranu ustawił … płomienie ognia. Mundurowi potwierdzili, że dla osoby z zewnątrz, włączony w ciemnym pomieszczeniu wygaszacz ekranu z palącym się ogniem do złudzenia przypominał blask pożaru-dodaje Gleń.
Kobieta która zareagowała i powiadomiła służby ratunkowe, jednak zasługuje na podziękowania za prawidłową reakcję na potencjalne zagrożenie poinformowała małopolska policja.
(kwpk)