Wybory prezydenckie – Duda i Trzaskowski w II turze, duża frekwencja mimo pandemii

Podziel się:

Rafał Trzaskowski (po lewej) i Andrzej Duda (po prawej). Fot. Łukasz Nowak, iln24.pl

29 czerwca – Wczoraj w Polsce odbyła się I tura wyborów prezydenckich. Z danych podanych przez Państwową Komisję Wyborczą wynika, że wygrał ją Andrzej Duda. Zdobył jednak mniej niż 50% głosów i za 2 tygodnie zmierzy się z Rafałem Trzaskowskim. Frekwencja wyborcza wyniosła prawie 65%. Z powodu pandemii COVID-19 w lokalach obowiązywały specjalne środki bezpieczeństwa sanitarnego.

Państwowa Komisja Wyborcza podała wyniki w 27 168 obwodach wyborczych na 27 230 (99.77%). Oto one:

  1. Andrzej Duda – 43.67%
  2. Rafał Trzaskowski – 30.34%
  3. Szymon Hołownia – 13.85%
  4. Krzysztof Bosak – 6.75%
  5. Władysław Kosiniak-Kamysz – 2.37%
  6. Robert Biedroń – 2.21%
  7. Stanisław Żółtek – 0.23%
  8. Marek Jakubiak – 0.17%
  9. Paweł Tanajno – 0.14%
  10. Waldemar Witkowski – 0.14%
  11. Mirosław Piotrowski – 0.11%

Frekwencja wyniosła 63,97%.

Za 2 tygodnie znowu głosujemy

Ponieważ żaden z kandydatów nie uzyskał poparcia co najmniej połowy głosujących, 2 tygodnie później (czyli 12 lipca) odbędzie się II tura – dogrywka między 2 osobami, które uzyskały najlepszy wynik. Zmierzą się w niej ubiegający się o drugą kadencję prezydent Andrzej Duda (wywodzący się z Prawa i Sprawiedliwości) oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (z Platformy Obywatelskiej).

To, kto wygra, zależy od zachowania osób, które zagłosowały na innych kandydatów (zwłaszcza tych, którzy uzyskali co najmniej kilka procent), a także od tego, komu kandydaci udzielą poparcia. S. Hołownia już oświadczył, że nie będzie głosować na A. Dudę, jednak nie udzielił jasno poparcia R. Trzaskowskiemu. Konfederacja, której kandydatem był K. Bosak, wezwała swój elektorat do zagłosowania w II turze zgodnie ze swoim sumieniem, jednak nie udziela poparcia żadnemu kandydatowi. W. Kosiniak-Kamysz nie zajął jeszcze stanowiska. Natomiast R. Biedroń podczas dzisiejszej konferencji prasowej powiedział, że będzie prowadzić rozmowy z R. Trzaskowskim, którego uznał za osobę, która mogłaby być reprezentantem również lewicy.

Tłumy w lokalach

Frekwencja wyniosła około 64%. Jeśli te dane nie zmienią się mocno, będzie to oznaczać, że wczorajsze wybory były najpopularniejsze od 1995 roku, kiedy w II turze wyborów prezydenckich frekwencja wyniosła 68.23%. 5 lat temu w wyborach prezydenckich frekwencja wyniosła 48.96% w pierwszej turze i 55.34% w drugiej.

Duża frekwencja była m.in. w Krakowie na osiedlu Prądnik Biały Wschód, gdzie była większa niż ogólnopolska. Część z głosujących musiała czekać na korytarzu na możliwość wejścia do lokalu. Momentami w niektórych obwodach kolejka ciągnęła się na kilkanaście metrów.

Wybory w reżimie sanitarnym

Z powodu pandemii COVID-19 wybory wyglądały nieco inaczej niż w ubiegłych latach. Wszystkie osoby (zarówno głosujące, jak i zasiadające w komisji) musiały mieć zasłonięte nos i usta, osoby głosujące musiały mieć rękawiczki lub zdezynfekować ręce po wejściu do lokalu. Musiały także zachować odstęp od innych osób. Obowiązywał limit osób głosujących w pomieszczeniu – 1 na co najmniej 4 metry kwadratowe (z tego też powodu część osób musiała czekać przed wejściem do lokalu). Komisja miała obowiązek wierzenia lokalu (nie rzadziej niż co godzinę przez co najmniej 10 minut) oraz dezynfekowania stołów, długopisów i urny.

W dwóch gminach – Baranów (wielkopolskie) oraz Marklowice (śląskie) – z wyjątkiem jednego obwodu wyborczego głosowanie było jedynie korespondencyjne ze względu na sytuację epidemiczną.

(P.K.W.)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.