Pogrom przy Reymonta..Wisła -Legia 4:0
Wisła -Legia fot.Lukasz Nowak
Niedzielne popołudnie należało do Wisły Kraków która rozbiła mistrzów Polski Legię 4:0 ,,Biała Gwiazda,, dzięki wygranej awansowała do górnej ósemki.
Ostatnia kolejka Lotto Ekstraklasy napewno nie będzie miło wspominana przez aktualnych Mistrzów Polski Legię Warszawa. Festiwal bramek drużyny z Krakowa przy pełnych trybunach docenili kibice , a cała otoczka dopełniła sukcesu Wisły która ostatecznie zwyciężyła 4:0 .
Trener Sa Pinto po meczu:
Wisła była lepsza , w pierwszej połowie Wisła była lepsza pod każdym względem i zasłużenie przegrywaliśmy. Mieliśmy szanse na wyrównanie po stracie pierwszej bramki. Jeśli grasz źle, a my tak graliśmy, nie da się nic zrobić.
W drugiej połowie chcieliśmy odwrócić losy tego spotkania. Staraliśmy się grać lepiej i zdobyć bramkę. Jeden gol mógłby nam pomóc, ale to Wisła zdobyła kolejne dwie bramki i zamknęła tym samym mecz.
Nie jestem prezesem klubu. Decyzja odnośnie mojego zwolnienia należy do niego. Rozumiem opinię, że gramy słabo i muszę ją uszanować. Do końca sezonu wciąż pozostało 10 meczów, a my jesteśmy na drugim miejscu w tabeli. Dziś Wisła była zespołem lepszym. Przegraliśmy z naprawdę dobrą drużyną. Musimy kontynuować ciężką pracę. Oczekuję reakcji na tą porażkę, ponieważ już w środę gramy kolejny trudny mecz. Chcemy zrekompensować naszym kibicom dzisiejsze niepowodzenie.
Jeśli nie wykorzystujesz swoich okazji, nie możesz wygrać meczu. W pierwszej połowie mogliśmy wrócić jeszcze do gry, nie był to jednak nasz dzień. Musimy przeanalizować to dokładnie, aby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się stało. Przed nami krótki odpoczynek i zaczynamy przygotowania do spotkania z Jagiellonią.
Maciej Stolarczyk po meczu :
„Na pewno jesteśmy szczęśliwi z tego, jakim rezultatem zakończyło się spotkanie. Nie osiągnęlibyśmy tego bez naszych kibiców. Dziękuję im za tak liczne przybycie i wsparcie zawodników, którym doping pomógł wspiąć się na wyżyny umiejętności” – rozpoczął konferencję prasową trener Wisły.
Biała Gwiazda wygrała trzecie spotkanie z rzędu. W porównaniu do początku rundy wiosennej jest to swoistego rodzaju metamorfoza. „Nie uważam, żeby nasz pierwszy mecz w Zabrzu był słaby. Mieliśmy swoje szanse, ale nie wszystko ułożyło się po naszej myśli. Zmiana w zespole na pewno jest znaczna, ale to zasługa pracy i determinacji moich zawodników. Nie ma tu jednej konkretnej osoby, która wpłynęła na grę zespołu” – uważał Stolarczyk.