Fortuna Pucharu Polski. Wisła Kraków triumfuje po raz piąty w historii !
fot.Łukasz Nowak/iln24.pl
Wisła Kraków wygrała 70. edycję Fortuna Pucharu Polski. W finale pokonała Pogoń Szczecin 2:1, po dogrywce.
Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji była Pogoń. Jednak od początku to Wisła narzuciła swoje warunki i miała kilka świetnych sytuacji. Była jednak nieskuteczna i do przerwy był bezbramkowy remis. Duża w tym zasługa Valentina Cojocaru, który dwoił się i troił, w bramce Pogoni. Najlepszą interwencją popisał się w 40. minucie, kiedy sparował na słupek, groźny strzał głową Szymona Sobczaka.
Do przerwy, Cojocaru nie dał się pokonać, a w drugiej połowie nie miał aż tyle pracy. Inicjatywę przejęła Pogoń i w 75. minucie wyszła na prowadzenie. Szczecinianie wykorzystali gapiostwo obrońców rywali, przy wrzucie z autu. Szybko go rozegrali, a do siatki trafił Efthymios Kouloris.
Do końca regulaminowego czasu gry, podopieczni Jensa Gustafssona cały czas prowadzili i wydawało się, że pierwszy raz w historii, wygrają dla swojego klubu krajowy puchar.
Jednak piłka nożna pisze nieprawdopodobne scenariusze, dla jednych bolesne, dla innych radosne. Tak też stało się w tym przypadku.
Sędzia doliczył aż 7 minut! Piłkarze Pogoni skupili się na przeszkadzaniu i grze na czas. W tym czasie, aż czterech piłkarzy Pogoni zostało ukaranych żółtymi kartkami – Marcel Wędrychowski, Wahan Biczachczjan, Mariusz Malec oraz Cojocaru, który ociagał się ze wznawianiem gry. Dlatego sędzia nie kończył meczu, po upływie 7 minut. Wisła to wykorzystała i doprowadziła do wyrównania. W ostatniej akcji regulaminowego czasu gry, rzut wolny, z okolic środka boiska wykonywał Anton Cziczkan. Bramkarz Wisły zagrał w pole karne. Piłka spadła pod nogami Eneko Satrusteguiego, który trafił do siatki, doprowadzając do ekstazy kibiców Wisły i przedłużając szanse swojego zespołu na zdobycie pucharu, o kolejne pół godziny.
Dogrywkę świetnie rozegrała Wisła. Szybko, kolejną bramkę zdobył Angel Rodado, wykorzystując błąd Leo Borgesa.
Później kilka sytuacji miała Pogoń, ale „na posterunku” był Cziczkan. W końcówce, wygraną Wisły mógł jeszcze przypieczętować Patryk Gogół, ale nie potrafił pokonać bramkarza, w sytuacji sam na sam.
Ostatecznie wynik się nie zmienił i Wisła mogła cieszyć się ze zdobycia Fortuna Pucharu Polski. To piąte takie trofeum w historii klubu.
Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 1:2 (po dogrywce)
Gole: Koulouris (75.) – Satrustegui (90.+9), Rodado (93.)
Kartki: Gamboa, Koulouris, Wędrychowski, Cojocaru, Bichakhchyan, Malec – Jaroch, Uryga, Rodado, Chichkan
Pogoń: Cojocaru – Wahlqvist (91. Smoliński), Borges, Malec, Koutris (106. Zahović) – Przyborek (81. Wędrychowski), Gamboa (57. Biczachczjan), Ulvestad, Gorgon (86. Zech), Grosicki – Koulouris
Trener: Jens Gustafsson
Wisła: Cziczkan – Szot, Uryga, Colley, Jaroch (69. Satrustegui) – Duda (85. Gogół), Carbó – Baena (69. Villar), Rodado, Alfaro (77. Goku) – Sobczak (77. Żyro)
Trener: Albert Rude
(autor:Michał Przybycien)