Mundial 2022. Koniec 2. kolejki fazy grupowej, kolejne ekipy z pewnym awansem!

Podziel się:

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay.com/taniadimas

Katar: Zakończyła się 2. kolejka fazy grupowej Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej Mężczyzn. W grupie G Serbia zremisowała z Kamerunem 3:3, a Brazylia pokonała Szwajcarię 1:0. Brazylijczycy zapewnili sobie awans do 1/8 finału. W fazie pucharowej zagra również Portugalia – w grupie H wygrała z Urugwajem 2:0. Jednocześnie Ghana pokonała Koreę Południową 3:2.

Wysyp goli w pierwszym meczu

W pierwszym poniedziałkowym meczu zagrały Serbia z Kamerunem. Obydwie drużyny przegrały swoje pierwsze mecze i musiały myśleć o zwycięstwie, aby liczyć się w dalszej grze o finały. Pierwsi groźną sytuację stworzyli Serbowie. W 10. minucie strzał Aleksandara Mitrovicia trafił w słupek. Po kilku minutach oddał kolejny strzał, jednak piłka minimalnie minęła bramkę. Niedługo później przed szansą stanęli Kameruńczycy – strzał oddał Pierre Kunde, jednak Vanja Milinković obronił go.

W 29. minucie Kameruńczycy mogli cieszyć się – po wrzutce z rzutu rożnego, przy dalszym słupku stał Jean-Charles Castelletto i otworzył wynik spotkania. Serbowie jednak nie dali za wygraną. W 1. minucie doliczonego czasu do 1. połowy, po wrzutce z rzutu wolnego, Strahinja Pavlović strzałem głową wyrównał. 2 minuty później Sergej Milinković-Savić strzałem z łuku pola karnego sprawił, że to Bałkańczycy szli na przerwę jako zwycięzcy. W 2. połowie Serbom udało się zwiększyć prowadzenie. W 53. minucie, po wymianie piłki między kilkoma zawodnikami, A. Mitrović w końcu zdobył bramkę.

Natomiast po 10 minutach Vincent Aboubakar otrzymał piłkę i przedostał się z nią na pole karne. Jeden z serbskich obrońców próbował odebrać jemu piłkę, ale bezskutecznie. Kameruńczyk, znalazłszy się sam na sam z V. Milinkoviciem, przerzucił nogą piłkę ponad nim i zdobył bramkę. Jeden z sędziów liniowych podniósł chorągiewkę, sygnalizując, że zdobywca gola był na spalonym, jednak Mohammed Abdulla Mohamed otrzymał informację ze sztabu od wideoweryfikacji, że spalonego nie było i uznał bramkę.

W 66. minucie z kolei Kameruńczykom udało się powstrzymać atak Serbów. Szybko przeprowadzili kontratak, w wyniku którego Eric Maxim Choupo-Moting doprowadził do remisu. Ten gol okazał się jednak ostatnim w meczu. Choć obydwie drużyny jeszcze próbowały zdobyć kolejną bramkę i wywalczyć 3 punkty, to ostatecznie musiały zadowolić się 1 punktem.

Brazylia wywalczyła awans

W drugim meczu grupy G Brazylia spotkała się ze Szwajcarią. Obydwie reprezentacje miały po 3 punkty i wiedziały, że zwycięzca zapewni sobie awans. Brazylijczycy byli faworytami spotkania, jednak ich ataki nie przynosiły spodziewanego rezultatu. Dopiero w 83. minucie Casemiro sprawił, że południowoamerykańska drużyna zdobyła kolejne 3 punkty.

Po 2 kolejkach w grupie G Brazylia ma 6 punktów i zapewniony awans do 1/8 finału. Szwajcaria z 3 punktami również ma szansę na awans, o ile nie przegra z Serbią (w razie remisu musi liczyć na to, że Kamerun nie pokona Brazylii, w przeciwnym razie zdecyduje bilans bramek). Kameruńczycy i Serbowie mają po 1 punkcie. Aby awansować, muszą wygrać ostatni mecz i liczyć na korzystny wynik drugiego spotkania.

Mecze Serbia-Szwajcaria oraz Brazylia-Kamerun odbędą się 2 XII o godzinie 20.

Kolejny bramkowy mecz, czerwona karta dla trenera

W międzyczasie, w grupie H na boisko weszły reprezentacje Ghany oraz Korei Południowej. Koreańczycy po 1. kolejce mieli 1 punkt, Ghańczycy nie mieli ani jednego.

Do przerwy „Czarne Gwiazdy” prowadziły. Najpierw, w 24. minucie, po wrzutce z rzutu wolnego, w polu karnym „Tygrysów Azji” powstało zamieszanie, które wykorzystał Mohammed Salisu. Po 10 minutach Mohammed Kudus, również po wrzutce w pole karne (choć nie z rzutu wolnego), zdobył bramkę głową.

Jednak w 2. połowie Koreańczycy przystąpili do ataku. W przeciągu kilku minut Czo Gue-Sung doprowadził do remisu. Najpierw w 58. minucie, główkując po dośrodkowaniu, a następnie niewiele 2 minuty później, w taki sam sposób. Natomiast w 68. minucie M. Kudus ustalił wynik spotkania. Po jego strzale Kim Seng-Gyu rzucił się do obrony, jednak nie zdołał zatrzymać piłki.

Do regulaminowego czasu gry Anthony Taylor doliczył 10 minut. Po ich upływie, zezwolił Koreańczykom na przeprowadzenie jeszcze jednej akcji. Jeden z nich oddał strzał z dużego dystansu, ale piłka odbiła się od jednego z Ghańczyków i poleciała za linię końcową. Sędzia nie zdecydował się jednak na rzut rożny, tylko zakończył mecz. Azjatyccy piłkarze protestowali, na boisko wszedł ich szkoleniowiec Paulo Bento, aby również nakłonić arbitra do zmiany decyzji. Anglik jednak nie zmienił jej, a trenerowi pokazał czerwoną kartkę.

Portugalia z pewnym awansem

Wieczorem z kolei Portugalczycy zagrali z Urugwajczykami. Amerykanie mieli przed meczem 1 punkt. Portugalczycy mieli ich 3. Zwycięstwo dałoby im grę w 1/8 finału.

Podczas spotkania Portugalczycy lekko dominowali na boisku. Mimo to, w 1. połowie spotkania nie padły bramki. Dopiero w 54. minucie Bruno Fernandes oddał strzał w pole karne Urugwajczyków. skoczył do piłki Cristiano Ronaldo, która po chwili wylądowała w bramce. Ostatecznie uznano, że zdobywcą gola był B. Fernandes.

W 75. minucie Urugwajczycy byli blisko wyrównania. Strzelał Maximiliano Gomez, ale trafił w słupek. Po kilku minutach, po przyjęciu podania z rzutu wolnego, próbował Luis Suárez, ale trafił w siatkę od zewnętrznej strony bramki.

W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Alireza Faghani dokonał wideoweryfikacji. Po analizie VAR uznał, że jeden z Urugwajczyków zagrał ręką we własnym polu karnym i przyznał Portugalczykom rzut karny. „Jedenastkę” wykorzystał B. Fernandez. W doliczonym czasie oddał jeszcze 2 strzały, jednak za pierwszym razem trafił w nogę Sergio Rocheta, a następnie w słupek i ostatecznie nie stał się pierwszym piłkarzem, który by na tegorocznym Mundialu zaliczył hat-tricka.

Po poniedziałkowych meczach Portugalia ma 6 punktów i pewny awans do fazy pucharowej. Ghana ma 3 „oczka”, jej do awansu może wystarczyć remis (o ile Korea Południowa nie pokona Portugalii). Koreańczycy i Urugwajczycy mają po 1 punkcie i muszą wygrać swój ostatni mecz i liczyć na „dobry” wynik drugiego spotkania.

Mecze Korea Południowa-Portugalia oraz Ghana-Urugwaj odbędą się 2 XII o godzinie 16.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.