Wyłączenie pieca w krakowskiej hucie. Związkowcy chcą reakcji rządu
Demonstracja przed Urzędem Wojewódzkim, zdj. Marek Wawrzyszko
Kilkaset osób, głównie działaczek i działaczy związków zawodowych, zgromadziło się w czwartek o 12 przed Urzędem Województwa Małopolskiego w Krakowie, aby domagać się reakcji rządu na planowane wyłączenie pieca w krakowskiej hucie ArcelorMittal.
W demonstracji uczestniczyły osoby z m.in. Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” oraz Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Demonstrowały nie tylko osoby z Krakowa, ale również związkowcy ze Śląska, którzy obawiają się, że wyłączenie pieca w krakowskiej hucie wpłynie również na pracę ich zakładów, będących dostawcami surowców dla krakowskiej huty.
Podczas demonstracji delegacja związkowców zaniosła wojewodzie małopolskiemu Piotrowi Ćwikowi petycję, w której związkowcy domagają się podjęcia przez rząd reakcji na planowane wyłączenie pieca. „Uważamy, że teraz po zaprzysiężeniu jest czas i miejsce złożenia deklaracji, że Polska, Polski Rząd walczy o miejsca pracy i walczy o przyszłość polskiego hutnictwa, które zawsze było i będzie elementem polskiej gospodarki” – napisano w oświadczeniu. Organizatorzy pikiety zapowiedzieli, że jeśli będzie potrzeba, kolejne demonstracje będą organizowane.
Była to kolejna demonstracja po poniedziałkowym proteście przed bramą kombinatu oraz na ulicach Nowej Huty.
Wielki piec w hucie ArcelorMittal ma zostać wyłączony w sobotę, 23 listopada. Właściciel zakładu zapowiada, że wyłączenie będzie czasowe, do momentu, aż produkcja stali znowu będzie opłacalna. Większość osób pracujących przy piecu ma zostać przeniesionych do innych prac, a niektórzy z nich – do innych zakładów spółki. Mimo to, istnieje obawa, że wstrzymanie pracy pieca wpłynie na pracę zakładów będących dostawcami surowców dla krakowskiej huty i może doprowadzić do redukcji etatów również w nich.