Fortuna Puchar Polski: Niezwykły mecz w Krakowie! Sobczak bohaterem Wisły
fot.Łukasz Nowak/iln24.pl
Po niezwykłym meczu Wisła Kraków awansowała do półfinału Fortuna Pucharu Polski. „Biała Gwiazda” w nieprawdopodobnych okolicznościach pokonała Widzew Łódź 2:1. Wisła od początku atakowała. Pierwsza połowa toczyła się pod jej dyktando.
Pierwszą groźną sytuację, w 23. minucie, miał Szymon Sobczak. Dawid Szot wrzucił piłkę z autu, w pole karne, a napastnik Wisły wziął rywala na plecy i uderzył z woleja, jednak piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. 10 minut później, przed szansą stanął Dejvi Bregu. Albańczyk uderzał głową, ale trafił w słupek.
Do przerwy Wiślacy powinni prowadzić i mieli spory niedosyt, że ta sztuka się im nie udała. W drugiej części mecz się wyrównał i więcej z gry miał Widzew. W 52. minucie głową uderzał Jordi Sanchez, ale piłkę złapał Alvaro Raton. W 65. minucie, sędzia Damian Kos, był zmuszony do przerwania spotkania. Wszystko przez pirotechnikę, odpaloną na trybunach i w efekcie zadymienie boiska, które uniemożliwiało grę. Po 5 minutach mecz wznowiono.
Choć spotkanie powoli zmierzało do końca, najciekawsze rzeczy miały się dopiero wydarzyć. Zaczęło się w 73. minucie. Po zamieszaniu w polu karnym i niefrasobliwości obrońców Wisły, do siatki trafił Imad Rondić. Były jednak wątpliwości, czy piłkarz Widzewa nie był na spalonym. Tak było, ale podczas weryfikacji VAR, na wcześniejszym etapie akcji, sędzia dopatrzył się faulu na Fabio Nunesie i odgwizdał rzut karny, który został pewnie wykorzystany przez Bartłomieja Pawłowskiego.
W tym momencie, Wisła była jedną nogą poza Fortuną Pucharem Polski, ale nie zamierzała się poddawać i rzuciła się do ataku. Skorzystała z tego, że w efekcie długich przerw w trakcie meczu, arbiter doliczył aż 17 minut.
Już po upływie tego czasu Wisła miała rzut wolny. Dośrodkowanie wypiąstkował Rafał Gikiewicz, ale piłka spadła pod nogami Angela Rodado, który celnie uderzył sprzed pola karnego. Sędzia ponownie długo sprawdzał tę sytuację, bo Igor Łasicki był na spalonym. Dodatkowo odpychał Mateusza Żyro, w którego leciała piłka, po strzale Rodado. Ostatecznie jednak arbiter uznał gola, a chwilę później zarządził dogrywkę.
W niej również było sporo emocji. W pierwszym kwadransie bramki nie padły, ale drugi zaczął się od trafienia Rondicia. Bośniak nie miał szczęścia, bo ponownie jego gol nie został uznany. Choć wykorzystał błąd Ratona, przy wyprowadzaniu piłki, to jednak za szybko wbiegł w pole karne.
Wydawało się, że kibice przy Reymonta obejrzą serię rzutów karnych, ale Wisła do końca walczyła, aby tego uniknąć. Ta determinacja została nagrodzona w ostatniej akcji dogrywki. Goku zwiódł rywala w polu karnym i oddał strzał. Nieczysto trafił w piłkę, przez co piłka zmierzała obok bramki. Świetnie jednak zachował się Szymon Sobczak, wślizgiem umieszczając piłkę w siatce i dając Wiśle awans do półfinału Fortuna Pucharu Polski.
Kolejny rywal Wisły, w rozgrywkach pucharowych, nie jest jeszcze znany. Losowanie odbędzie się w poniedziałek o 12. W półfinale znalazły się jeszcze Jagiellonia Białystok, Pogoń Szczecin i Piast Gliwice.
Wisła Kraków – Widzew Łódź 2:1
Bramki: Rodado (90+19′), Sobczak (119′) – Pawłowski (80′ karny)
Żółte kartki: Łasicki, Colley, Sobczak, Carbo, Uryga, Szot – Nunes, Rondić, Kastrati, Cybulski, Szota
Wisła: Raton – Szot, Łasicki, Colley (63′ Uryga), Krzyżanowski (84′ Jaroch) – Duda, Carbo, Baena (84′ Rodado), Alfaro (90+7′ Żyro), Bregu (63′ Goku) – Sobczak
Widzew: Gikiewicz – Zieliński (46′ Kastrati), Żyro, Ibiza (30′ Szota), Silva – Alvarez, Kun (90+8′ Diliberto), Pawłowski – Nunes, Jordi Sanchez (63′ Rondić), Klimek (90+8′ Cybulski)
(autor:Michał Przybycień)