Legia bliżej mistrzostwa w hicie kolejki. Kontrowersje i emocje z meczu z Lechią

Podziel się:

  fot.Łukasz Nowak 

W meczu na szczycie 33. kolejki LOTTO Ekstraklasy Lechia Gdańsk przegrała z Legią Warszawa 1-3 i to drużyna ze stolicy na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu jest bliższa Mistrzostwa Polski.

Stawka hitowego meczu 33. kolejki LOTTO Ekstraklasy była ogromna. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego Daniela Stefańskiego Legia Warszawa miała na swoim koncie 63 punkty. Tyle samo oczek zgromadziła Lechia. Zwycięstwo w Gdańsku miało wyprowadzić jedną z drużyn na ostatnią prostą w wyścigu o mistrzostwo Polski.

W hicie Lotto Ekstraklasy nie zabrakło kontrowersji , już w 2 minucie Sobiech znalazł się sam na sam z bramkarzem oddał strzał, który zablokował Artur Jędrzejczyk. Stoper Legii przy interwencji pomógł sobie jednak ręką. Po analizie  VAR arbiter Daniel Stefański ie podjął decyzji  o przyznaniu rzutu karnego. Sytuacja ta wzbudziła wiele kontrowersji.

Pierwsza połowa to prowadzenie Lechii , w 17 minucie Słowak Lukas Hraslin po strzale głową umieścił piłkę w siatce. Do przerwy wynik nie uległ już zmian.

W drugiej połowie trzy gole strzelone Gdańszczanom przez Legie dały  bezcenne trzy punkty w meczu z bezpośrednim rywalem w walce o tytuł. Na liste strzelców gości kolejno wpisali się Paweł Stolarski (61) , Hamalainen (80) , Medeiros(90 +3)

Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 1- 3 (1-0)

LECHIA: Kuciak – Nunes, Nalepa, Augustyn, Mladenović – Kubicki, Łukasik (Fila 83’), Lipski – Michalak (Żukowski 67’), Sobiech, Haraslin (Paixao 60’)
Rezerwowi: Alomerović, Vitoria, Fila, Mak, Egy, Żukowski, Paixao

LEGIA: Cierzniak – Stolarski, Jędrzejczyk, Remy, Rocha (Hlousek 86’) – Martins (Wieteska 86’), Antolić – Kucharczyk (Medeiros 78’), Hamalainen, Szymański – Carlitos
Rezerwowi: Malarz, Hlousek, Wieteska, Agra, Medeiros, Radović, Kulenović

Żółte kartki: Sobiech (56’), Augustyn (77’, 89’), Kuciak (90’+5) – Jędrzejczyk (69’), Carlitos (89’)

Czerwone kartki: Augustyn (89’, za dwie żółte)

Sędzia: Daniel Stefański

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.